Nie oglądam prawie polskich kanałów tv, bo są anemiczne, ale wczoraj rozmawialiśmy telefonicznie ze Zbyszkiem Rybczyńskim, z którym pracujemy nad filmem o europejskim antysemityźmie i nagle powiedział, że u Lisa wrzeszczą coś w temacie, więc włączyłem.
Lis wywijał antysemickimi gazetkami z kiosku na Grochowie; dwaj niewydarzeni politycy PiS mocowali się z „panią redaktor Szczuką”, optującą za chrzanieniem żydożerców i edukowaniem młodzieży; Najsztub jęczał coś o niknących napisach pożydowskich w Żninie.
Była też A. Holland ze ścinkiem nowego filmu* o Polaku nazwiskiem Socha, który przechował Żydów w kanałach we Lwowie. W ścinku Socha siedzi w balii - kobitka myje mu plecy - aktor od Sochy na wizji: część Polaków dojrzała już do dyskusji o antysemityźmie.
W znakomitym połączeniu skypowym na żywo z Nowym Jorkiem - nic nie widać, nic nie słychać - facetka ocalona przez Sochę mówi, że na jego pogrzebie w Polsce ktoś z tyłu szepnął: Bóg go skarał, bo ratował Żydów. Więcej o heroiźmie Sochy? - nie u Lisa.
Jest za to relacja filmowa z wizyty pięciu parlamentarzystów PiS u antysemickich patafianów polonijnych w Urugwaju. Goszczący u Lisa politycy z tej partii nie chcą się zdystansować, choć red. Szczuka nalega z dyskretnym wdziękiem, posiłkując się mimiką.
Program Lisa był perłą roboty dziennikarskiej, gdyż wskazał jasno, kto jest głównym motorem antysemityzmu w Montevideo.
@
*”W ciemności” - w roli głównej R. Więckiewicz.