Podobno USA mają zostać spisane na straty jako supermocarstwo, w związku z czym rolę tę przejmą wreszcie Chińczycy, przekonani, iż światem rządzą Żydzi. Przysłowowiowy chiński pragmatyzm sprawia, że zanosi się na „początek pięknej przyjaźni” z Izraelem, gdzie właśnie wizytę roboczą zakończył szef chińskiego sztabu generalnego - gen. Chen Bingde.
Była to rewizyta za czerwcowy wypad Ehuda Baraka do Pekinu. Cele obu misji są oczywiście utajnione - tv pokazały teraz tylko, jak lekko zapasiony i zasapany Bingde lustruje kompanię honorową i wciska karteczkę w Ścianę Płaczu. Inaczej mówiąc: Izrael namawia Chińczyków, by zerwali współpracę z Iranem + Phenianem i zawetowali w ONZ proklamowanie Palestyny.
Symboliczną rekompensatą za tych parę drobnych gestów dobrej woli byłoby wg mnie dopuszczenie eksmandarynów do odwiecznych kodów i tajemnic judaizmu umożliwiających władanie nad ginącym światem białych ludzi. Do tego Izraelczycy mogliby dorzucić z parę transferków technologii dla chińskiej armii - potrzebowskiej w obliczu nowych zadań globalnych.
Grunt dla zbliżenia między obu „starymi jak świat cywilizacjami” (słowa Baraka) uzdatniany jest zresztą od dawna; mało kto zdaje sobie dziś sprawę, że kilkadziesiąt tysięcy Żydów uciekło do Chin podczas II światówki - chiński konsul w Wiedniu Feng Shanho* wydał Żydom nielegalnie ponad 20.000 wiz, czyli więcej nawet niż słynny japoński wicekonsul na Litwie - Chiune Sugihara.
Nie można też pominąć pradawnej obecności społeczności żydowskiej w Kaifengu - odkrytej na początku XVII w. przez jezuitów. Watykan chciał nawrócić tych Żydów, żeby potem krzewili chrześcijaństwo w Chinach - ale nie dał rady. Nie chcieli też udostępnić swojej XI-wiecznej Tory, w której Kościół chciał wyszperać coś o Jezusie, żeby pomóc inkwizycji w krzesaniu stosów.
Tymczasem w ramach zbliżenia z Izraelem Chińczycy chcą teraz uznać oficjalnie potomków Żydów w Kaifengu - jako mniejszość narodową.
@
*Zwany chińskim Schindlerem – 10 lat temu pośmiertnie odznaczony izraelskim medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.