To chyba najbardziej fantastyczna, zdumiewająca i optymistyczna historia, jaką słyszałem od dawna - choć przypominająca bajeczki o Kopciuszku. Bob Simon z sieci CBS przyrównał ją do wskrzeszenia Łazarza - jej bohater to utykający i niedowidzący 70-letni syn meksykańskich emigrantów w Detroit.
Nazywa się Rodriguez i pod koniec Sixties nagrał parę płyt w rodzinnym mieście - ale nikt na niego nie zwrócił uwagi w USA. Dziś konkluduje: „Chyba wtenczas nie miałem fartu”. Kapitalne współbrzmienie głosu i gitary - jak gdyby Boba Dylana zmiksowanego z Johnem Lennonem i Jose Feliciano.
Nie miał pojęcia, że jego płyta „Zimny fakt” stała się mega hitem w RPA - 500 tys. sprzedanych egz. Początek lat 70., szalejący apartheid; ludzie z tamtego pokolenia w Kapsztadzie powtarzają dziś: utwory Rodrigueza były „ścieżką dźwiękową naszej młodości”. Jak dla nas w prl - Beatlesi, Stonesi, Animalsi.
W Kapsztadzie przez wiele lat wierzono pogłoskom, że Rodriguez popełnił samobójstwo, podpalając się na scenie w czasie koncertu. Dopiero w 1995. jakimś przypadkiem trafili na jego ślad w miejscowości Dearbon pod Detroit, gdzie znany był, jako pracujący dorywczo „dziwak łażący wszędzie z gitarą”.
Zaproszono go na koncerty w RPA - na lotnisku czekała limuzyna dla VIPów - to było wielkie, niesamowite pasmo sukcesów, po którym znów zanurzył się w anonimowości w Stanach. Cztery lata temu Malik Ben-Dżalul, syn arabskich emigrantów w Szwecji, szukający tematu do filmu, odkrył jego istnienie.
Nie miał kompletnie kasy - nakręcił film dokumentalny z Rodriguezem przy pomocy kupionego okazyjnie iPhone 4 z Super 8 aplikacją. Niedokończony dokument wysłał na festiwal filmowy w Sundance* w stanie Utah. Tam nie tylko, że przyjęli go z sensacją, lecz nawet postanowili odpalić nim festiwal.
Stamtąd trafił do szerszej widowni - Rodriguez wskrzeszony po raz drugi, tym razem w Stanach, gdzie teraz znowu spełnia się legenda.
*Największy organizowany corocznie od 1978. festiwal filmów niezależnych w USA.
@
http://www.cbsnews.com/8334-504803_162-57527446-10391709/rodriguez-unplugged/