CHUCK HAGEL: Witam cię serdecznie, drogi generale El Sisi, czekamy na egipski prezent dla Ameryki na 4 Lipca.
EL SISI: Za dwie-trzy godzinki najpóźniej, ściśle wedle harmonogramu, ogłosimy naszą MAPĘ DROGOWĄ.
CHUCK HAGEL: Nasz przyjaciel Mursi i jego brodacze odkryli już, iż mają, totalnie przesrane, że tak powiem?
EL SISI: Zgodnie z wykładniami MAPY DROGOWEJ zapudłowaliśmy ich w ośrodku wypoczynkowym naszej armii.
CHUCK HAGEL: Okay, Sisi, musicie pamiętać o tym, żeby za wszelką cenę unikać linczów, podpaleń i gwałtów.
EL SISI: Opozycyjny ruch TAMAROD ogłasza w necie, że masowe gwałty na Tahrir są prowokowane przez brodaczy.
CHUCK HAGEL: W żadnym wypadku nie wolno dopuścić, Sisi, aby świat kwestionował prawomocność rewolucji.
EL SISI: Mieliście genialny pomysł z utworzeniem tego TAMARODu - nikt się nie połapał, skąd on się nagle objawił...
CHUCK HAGEL: Też mam takie wrażenie; światowe media bez zastrzeżeń łyknęły waszą „Rewolucję 30 Czerwca”...
EL SISI: Za 2 godziny ogłosimy, że Mursi został obalony; miliony kairczyków będą fetować zwycięstwo do białego dnia...
CHUCK HAGEL: Pamiętaj, Sisi, pozory muszą zostać zachowane; to naród, a nie wojsko obalił niedołężnego Mursiego.
EL SISI: Oczywiście; zresztą nasza armia reprezentuje przecież interesy ludu, o czym każdy Egipcjanin wie od kołyski.
CHUCK HAGEL: Poza niedojdami wierzącymi w zryw ludowy będą i tacy, którzy zechcą rozstrząsać: pucz czy rewolucja...
EL SISI: Relax my friend, za parę miesięcy rozpiszemy przedterminowe wybory i zapewniam: tym razem nie damy dupy.
CHUCK HAGEL: Nie jestem tylko pewien, czy dobrym pomysłem było, żeby ten ElBaradei robił za wizytówkę TAMARODu...
EL SISI: To absolutnie pewny człowiek, pokojowy noblista..., jeszcze dziś wieczorem ogłosi „nowy początek” nad Nilem.
CHUCK HAGEL: To długo oczekiwany sukces dyplomacji USA; najlepszy prezent świąteczny dla Michelle i Baracka Obamy.
@
Wszelkie podobieństwo do rzeczywistych osób i wydarzeń jest niezamierzone - eb:).