TELAWIW OnLine: Nazwijmy to umownie EFEKTEM BIBIEGO, w którym wg mnie należy wyróżnić szczególnie dwa elementy. Po pierwsze, dopiero po zaproszeniu Netanjahu do Kongresu przez Republikanów 2 stycznia i gwałtownych sprzeciwach, jakie to wzbudziło w Białym Domu – zaczęto się interesować w Stanach przebiegiem rokowań ws. perskiego atomu.
Po drugie – po raz pierwszy liczne mankamenty związane z planowanym przez Obamę układem zaczęły być analizowane także przez te spośród wielkich mediów amerykańskich, ktore utożsamiają się z Demokratami. Jest to niezwykle istotne, gdyż dotychczas zajmowały się tym tematem niemal wyłącznie ”media republikańskie”, których Demokraci nie uwzględniają...
Nawiasem mówiąc, nie jest to bynajmniej zjawisko charakterystyczne tylko dla Amerykanów, gdyż występuje też szeroko np. w Izraelu i w Polsce. Paradoks polega na tym, że szeroko rozumiana lewica olewa ”oszołomskie media prawicowe”, podczas, gdy media konserwatywne pilnie śledzą każde pierdnięcie lewactwa, na które reagują, nagłaśniając je dodatkowo.
Czas najwyższy zdać sobie z tego sprawę, że windowanie lewackiej narracji - przez środowiska konserwatywne - do rangi uzasadniającej merytoryczną dyskusję jest często zbytkiem luksusu i kompletną stratą czasu. Powodowany przysłowiową skromnością nie chcę podawać siebie za przykład, ale o dawna wisi mi kompletnie, co ”gadają lewacy” - traktuję to wyłącznie jako kuriozum.
@
TELAWIW OnLine: Opiniotwórczy ”Washington Post” pisze w artykule redakcyjnym, że argumenty antyirańskie przedstawione wczoraj przez premiera Netanjahu w Kongresie USA zasługują na głębszą analizę, a nie tłumaczenie ich względami przedwyborczymi w Izraelu.
TELAWIW OnLine: Perska wiceprezydent Masoumeh Ebteka (okutana po czubek głowy, ale z odsłoniętą buźką...) oznajmiła, że Netanjahu nie nadąża za współczesnością; od razu się zrobiło pięknie. Tyczasem ten główny mułła irański Ali Chamenei zaostrza żądania wobec P5+1: anulowanie sankcji - natychmiastowe i NIET dla zamrożenia zbrojeń jądrowych na 10 lat.
TELAWIW OnLine: Netanjahu wrócił do Izraela i zaraz po wylądowaniu w B-G odrzucił twierdzenia Obamy (z minionej nocy), jakoby nie przedstawił w Kongresie żadnej alternatywy dla obecnych rokowań z reżimem mułłów. ”zaproponowałem zaostrzenie kursu, tak aby przedmiotem negocjacji był konkretny układ pozbawiający Iran potencjału jądrowego, a nie zwykła wydmuszka”.
TELAWIW OnLine: John Kerry odbył rano trzecie w tych dniach spotkanko z perskim Zarifem pod Genewą – ignorując wczorajsze wezwanie Netanjahu, żeby przerwać rokowania z Persami w ramach dotychczasowej formuły...Potem Kerry odleciał do Rijadu, który zresztą za pośrednictwem swojej sieci Al-Arabija zdążył już wyrazić pełne poparcie dla stanowiska przedstawionego za Oceanem przez szefa rządu w Jerozolimie.
