TELAWIW OnLine: Okazuje się, że sekretarz stanu USA John Kerry jest współakcjonariuszem amerykańskiej firmy Noble Energy, która wraz izraelskim „Delek” miliardera Icchaka Tszuwy kontroluje szyby gazowe IL pod dnem M. Śródziemnego. Pakiecik akcyjny Kerry’ego opiewa na ponad 1 mln $ – figuruje w jego ogólnie dostępnej deklaracji dochodowej za rok 2013.
Kerry był jednym z głównych pośredników w rokowaniach nad dostawami izraelskiego gazu ze złóż podmorskich – dla Jordanii. Wiadomo skądinąd, że poważną przeszkodą w relacjach politycznych i ekonomicznych Izrael-Jordania jest ciągnący się od lat problem palestyński (Amman nie chce afiszować się współpracą z Izraelem, żeby nie dawać pożywki islamistom).
Przypomnę: to właśnie John Kerry (zajmujący się teraz głównie „układem atomowym” z Persami…) – w minionych latach był głównym animatorem bezsensownych wysiłków dyplomatycznych mających doprowadzić do wieczystego pokoju między Izraelem i Palestyńczykami. Zjawiał się w Izraelu i okolicach co chwila – skończyło się to wszystko, jak wiadomo, mega klapą.
John Kerry to jeden z najbogatszych polityków amerykańskich (80-147 mln $ w 2013 r.) – w dzisiejszym świecie wszystko jest jednak możliwe.
@
CZARNY I BIAŁY TURBAN.
TELAWIW OnLine: Niecały tydzień przed planowanym zakończeniem rokowań atomowych główny perski ajatollah Ali Chamenei (czarny turban) ogłosił na TT, że nie będzie żadnego zamrożenia „A”, zaś sankcje mają zostać zniesione zaraz po zawarciu układu. Zniknął natomiast chwilowo z widowni ten drugi, uśmiechnięty przymilnie, prezio Ruhani (biały turban).
CZARNY TURBAN: Jak widzisz, serdeńko, wszystko idzie nadspodziewanie cool… Ten ich John Kerry z girą w gipsie aż przebiera nóżkami z ochoty…
BIAŁY TURBAN: Wasza wielebność miał rację w 100%, z giaurami tylko ostro i bez ustępstw, zwłaszcza, że tam teraz urzęduje ten mięczak Hussein…
CZARNY TURBAN: Za Allaha wiekuistego bym się nie spodziewał, że tak łatwo będzie ich wyrolować; żeby tylko nie stanęli dęba w ostatniej chwili.
BIAŁY TURBAN: Nie sądzę, wasza wielebność, mięczak ignoruje „małego szatana” (IL), a Francuzy jak zawsze zrównają krok z dużym (USA)…
CZARNY TURBAN: Najbardziej się boję, że oni doskonale wiedzą, iż brakuje nam dotkliwie kasy na operacje zbrojne w Syrii, Iraku, Libanie i Jemenie.
BIAŁY TURBAN: Im też dotkliwie brakuje, wasza wielebność, a wiadomo, że giaury dla kasy dadzą się poćwiartować – w sercu Allaha nie mają.
CZARNY TURBAN: Hmm…of course, na czym żeśmy stanęli…Nie sądziłem, że tak łatwo przełkną odmowę zamrożenia naszego programiku.
BIAŁY TURBAN: Przeciwnie…jakby nigdy nic podali wczoraj, że w ramach układu dostaczyliby nam reaktory do pokojowego wykorzystania.
CZARNY TURBAN: Widzę w tym, serdeńko, wolę Allaha wiekuistego, który do reszty pozbawił ich rozsądku; co na to wszystko „mały szatan”?
BIAŁY TURBAN: Mówią, że jak tak dalej pójdzie, Zachód zaoferuje nam rakiety balistyczne, żebyśmy mieli gdzie montować głowiczki „A”.
CZARNY TURBAN: Dobre…Staniemy się potęga rakietowo-atomową, a po zniesieniu sankcji będziemy mieli kasę na dalszą ekspansję regionalną.
BIAŁY TURBAN (z przymilnym uśmiechem): Zgodnie z planem mięczaka, będziemy odgrywac rolę czynnika stabilizującego na Bliskim Wschodzie.
